Boże Ciało niezmiennie kojarzy mi się z kwiatami. Kiedy byłam dzieckiem, sypałam płatki polnych kwiatów w rytm słów „święty, święty, święty, Pan Bóg zastępów”. Dziś, z dużym sentymentem, przypatrywałam się temu, jak pięknie kontynuuje ten zwyczaj kolejne pokolenie dzieci. Różnobarwne płatki, połyskujące w porannych promieniach czerwcowego słońca, dekorują drogę Jezusowi, który przechodzi w procesji ulicami miasta. Kilka dni temu, mijając jedną z warszawskich kwiaciarni, zwróciłam uwagę na poustawiane kosze z przygotowanymi na tę okoliczność płatkami białych róż.
Intuicyjnie wypełniam swoje życie kwiatami i trzeba przyznać, że mam dużo szczęścia, bo moja warszawska okolica jest niezwykle ukwiecona. Dla mnie jest to o tyle ważne, że kwiaty są dla mnie synonimem domu. Moja Mama dbała o to, żeby zawsze było ich dużo wokół nas… Z domu rodzinnego wyniosłam dbałość o rośliny i przekonanie, że na stole stale powinien stać wazon ze świeżymi, ciętymi kwiatami. W moim mieszkaniu wazon i kilka doniczek poustawianych gdzieniegdzie są nie tylko substytutem ogrodu, ale także balkonu, którego niestety nie posiadam. Na stoisku, na którym kupuję kwiaty, jestem jedną ze stałych klientek, dlatego też każdy dzień rozpoczynam od filiżanki kawy i śniadania przyozdobionego bukietem ulubionych kwiatów.
Lubię też, kiedy inni przynoszą kwiaty do mojego domu, zwłaszcza wtedy, kiedy dostaję je bez okazji, a szczególnie wówczas, gdy dzięki temu, poznaję ich nowe gatunki. Ostatnio zachwyciły mnie lewkonie, które raz otrzymane, na stałe wpisały się w listę moich ulubionych.
Z racji majowej daty urodzenia, jestem wierna tulipanom, konwaliom i narcyzom, jednak z wielkim trudem przyszłoby mi wymienienie gatunku, który nie byłby w stanie sprawić mi przyjemności… Właśnie dlatego dziękuję wszystkim Kwiaciarzom spod Hali Mirowskiej, a szczególnie jednemu spośród nich. To dzięki Wam Warszawa jest tak pięknie udekorowana, a moja droga do pracy ukwiecona. Warto mieć przy sobie bukiet kwiatów, po to, aby wnieść w swoje życie odrobinę piękna, lub obdarować nim innych.
