Żonkile spod Hali Mirowskiej

Po Świętach Wielkiej Nocy przedłużonych o kilka dni urlopu ciężko wstać z łóżka, nie mówiąc już o wyjściu do pracy. Ciekawe, że tak często wielu rzeczy nam się nie chce i że tak otwarcie, bez poczucia wstydu o tym mówimy. Po tych Świętach wróciłam do domu pociągiem, który w najmniejszym stopniu nie wpłynął na komfort mojej podróży. Opowiadając o tym przez telefon, usłyszałam od mojego Taty słowa, które dały mi do myślenia: Zosiu, nie narzekaj, nie masz powodu.
Czytaj dalej…