Duże miasto w pewnym sensie przypomina wysokie góry – w obu przypadkach najlepiej trzymać się szlaku i nie chodzić na skróty. Wierna tej zasadzie z chwilą przeprowadzenia się do Warszawy jedynie upewniłam się w przekonaniu, że ma ona sens –zwłaszcza kiedy spacerujesz wieczorami. Porównując to miasto do gór nie mam jednak na myśli wyłącznie kwestii bezpieczeństwa. Są w Warszawie takie sytuacje, kiedy czujesz się tak jakbyś miał pod górę, zupełnie tak jak gdybyś pokonywał strome schody… Myślisz sobie wtedy: schody, schody, dlaczego zawsze muszą być jakieś schody?
Czytaj dalej…