Zdarza Wam się czasem, że stojąc przed obrazem, zdziwienie maluje się na Waszej twarzy, a z Waszych ust dobywa się bezgłośne pytanie: Czy to niedbałe połączenie ze sobą kilku kresek, tworzących bezładny jakby całokształt, naprawdę jest dziełem sztuki? Oczywiście chcąc zrobić na Czytelniku nie lada wrażenie, powinnam teraz napisać: Ależ skąd – to zdarza się wyłącznie dyletantom, ludziom pozbawionym wyobraźni twórczej i wyobraźni w ogóle, prymitywom, ludziom nieobeznanym w świecie kultury wysokiej i kultury jakiejkolwiek bądź. Jest to natomiast obce tym, którzy są światowi, bywają i tu i tam – pojmują, interpretują, kontemplują – są bystrzy i cechuje ich filozoficzny sposób postrzegania rzeczywistości. Jednak są i takie rzeczy, które nie śniły się przecież filozofom…
