Warszawa – miasto, które dobrze prezentuje się w teatrze

„Wybierzesz się ze mną do teatru?” Wpatrując się w ekran telefonu, trochę wbrew sobie, za to w pełnej zgodzie z rozsądkiem naznaczonym odpowiedzialnością,  odpisałam na zadane pytanie: niestety nie mogę…  Faktem jest jednak, że kiedy mam w alternatywnie jakąkolwiek inną rozrywkę nierzadko wybieram teatr. Tak już mam od kilku lat i nie sądzę aby prędko miało się to zmienić. To jest zresztą jeden z powodów, dla których trudno byłoby mi wrócić na Śląsk… Mnogość teatrów w Warszawie kontrastująca z ich dojmującym niedostatkiem w Katowicach tworzy pewien kulturalny magnetyzm, który nieustannie pociąga mnie w tym jedynie słusznym warszawsko – teatralnym kierunku…

Czytaj dalej…

Teatr najlepszy na świecie

Legenda głosi… Wróć! – Legendarna Postać głosi, że był taki wieczór (z tego, że był chłodny należy wnosić, że działo się to jesienią, może nawet zimą, choć z drugiej strony, biorąc pod uwagę, to co w tej chwili dzieje się za oknem, równie dobrze mogło być to lato…), kiedy Jeremi Przybora oglądał telewizję! W pewnym momencie, zadzwonił do swojego syna –jednego z czołowych specjalistów w dziedzinie reklamy i poprosił, żeby Ten, jak najszybciej włączył telewizor na wskazaną stację… Jesteście ciekawi, co wówczas nadawano? Być może była to Pani Serwusowa; Lutownica, ale nie pistoletowa, tylko taka kolba; może Francuska piosenka lub Piosenka o sokole? Nie wiadomo, jedno jest pewne – tamtego, pamiętnego wieczoru Jeremi Przybora, oglądając  zupełnym przypadkiem, występ artystyczny grupy teatralnej Mumio, wyznał swojemu synowi, że już od dawna nic tak bardzo, a zarazem inteligentnie go nie rozśmieszyło…

Czytaj dalej…

Teatr – samo życie

Tamtego, sobotniego popołudnia, idąc w kierunku Stadionu Narodowego, myślałam wyłącznie o tym, że wolałabym wybrać się do teatru. Było już jednak za późno, żeby odwoływać umówione wcześniej spotkanie, zwłaszcza, że byłam spóźniona. „Co ja robię tu?” – ulubiona piosenka z kultowego Kilera powracała do mnie jak mantra. Odpowiedź na pytanie, czy lubię gokarty jest dość skomplikowana, toteż, kiedy okazało się, że nasz voucher na przejazd nie jest aktywny w weekendy, nie poczułam się zawiedziona… Mimo niespodziewanej zmiany planów resztę wieczoru postanowiliśmy spędzić razem przy lampce wina…

  Czytaj dalej…