Tamtego, sobotniego popołudnia, idąc w kierunku Stadionu Narodowego, myślałam wyłącznie o tym, że wolałabym wybrać się do teatru. Było już jednak za późno, żeby odwoływać umówione wcześniej spotkanie, zwłaszcza, że byłam spóźniona. „Co ja robię tu?” – ulubiona piosenka z kultowego Kilera powracała do mnie jak mantra. Odpowiedź na pytanie, czy lubię gokarty jest dość skomplikowana, toteż, kiedy okazało się, że nasz voucher na przejazd nie jest aktywny w weekendy, nie poczułam się zawiedziona… Mimo niespodziewanej zmiany planów resztę wieczoru postanowiliśmy spędzić razem przy lampce wina…
Miesięczne archiwum: maj 2017
Majowo, ogrodowo
Mówiąc o śniadaniu na trawie przychodzi Wam na myśl obraz Edouarda Maneta, Claude Moneta, czy może maluje się Wam przed oczyma wyobraźni własna, indywidualna koncepcja posiłku spożywanego z przyjaciółmi w jednym z ulubionych parków?
Plac Bankowy – tutaj wszystko się zaczęło
Wierzycie w miłość od pierwszego wejrzenia? Bierzecie pod uwagę fakt, że jedno spojrzenie może okazać się zapowiedzią pięknej historii, która odmieni Wasze życie? Jeśli chodzi o mnie, wierzę wyłącznie w taką miłość, a to dlatego, że wierzę w przeznaczenie. Trzy lata temu, dzień po przeprowadzce do Warszawy, wracając z pracy, wysiadłam z metra na stacji Ratusz Arsenał, żeby wyrobić sobie warszawską kartę miejską (która raz na zawsze miała zakończyć moje przygody z kontrolerami). Chcąc rozejrzeć się po okolicy, wyjechałam ruchomymi schodami z podziemi i właśnie wtedy, Go zobaczyłam! Był piękny, zjawiskowy, interesujący…
Muzycy z Floriańskiej
Kilka pierwszych dni, tuż po przeprowadzce spędziłam na warszawskiej Pradze. Stojąc na balkonie, w jeden z ciepłych majowych wieczorów, poczułam niepowtarzalny klimat tego miejsca. Nie pamiętam co wtedy śpiewali, ale wiem, że było ich kilku.